poniedziałek, 2 lipca 2012

Zawody Karusek Agility Cup, Owce i...

Postaram się wszystkie nowinki ogarnąć chronologicznie. Po pierwsze przez jakiś czas miałam pod opieką sunię rasy wyżeł niemiecki krótkowłosy o wdzięcznym imieniu Negra. Mam ambicje zacząć z nią szkolenie w kierunku IPO, nie chcę jednak na razie nic mówić bo brakuje mi funduszy na opłacenie drogich szkoleń IPO, póki co od września zaczniemy uczęszczać na zajęcia do naszego oddziału ZKwP, do tego sunia ma dość spore kłopoty ze sobą w życiu codziennym i są one naszym priorytetem jeżeli chodzi o pracę. Oto kilka zdjęć z naszych wspólnych ćwiczeń:



Zaczęłyśmy też ćwiczyć agility i we wrześniu jeżeli nic się nie zmieni zadebiutujemy sobie na jakiś zawodach.

Tydzień temu pojechałam z Ilką na trening pasterski pod Wrocław do przemiłej Izy. Okazało się, że będziemy mogły u niej trenować regularnie od września co mnie bardzo cieszy ponieważ chciałabym w przyszłości podejść z Ilką do egzaminu HWT.



Mam nadzieję ,że więcej zdjęć z owiec pojawi się w galerii później :)

Wczoraj wróciłyśmy z zawodów Karusek Agility Cup w Krakowie. Zawody były SUPER, świetna organizacja, nagrody no i naprawdę fajne torki :) Jedynym dość dużym minusem był sakramencki upał: temperatura przekraczała 30C i w połączeniu z ogromną wilgotnością powietrza nie nastrajała do biegania a do myślenia nad torkami to już wogóle... Mimo to jestem z psic bardzo dumna, dawały z siebie wszystko. Pierwszego dnia ILLY w klasie Agility2 zajęła na 3 biegi dwa razy pierwsze miejsce z czystymi przebiegami (uzyskując tym samym dwie łapki do A3), a w czasie trzeciego przebiegu miałyśmy niestety dyskę. Tunia z kolei miała w jednym przebiegu 5pkt karnych, potem 0 a trzeci bieg byl ogólną porażką bo wszystko nam się pomyliło, ale dyski nie było. Przy okazji mam filmik na którym widać jak ILLY reaguje na moje mylne gesty i błędne prowadzenie; do huśtawki biegnie ładnie a następnie widać moje wahanie i momentalnie tracimy ze sobą kontakt.. 






A tutaj drugi Ilki przebieg z tego dnia:


Drugiego dnia po pierwszym przebiegu na którym miałam z Ilką dyskę zrezygnowałam ze startów z nią. Przyczyniło się do tego parę czynników, po 1 wieczorem w sobotę odkryłam, że Ilka ma całą napuchniętą tylną nogę ponieważ wdał się stan zapalny w miejsce nieleczonego zranienia którego doznała nad doliną Bystrzycy , a po 2gie po każdym przebiegu z Ilką czekały mnie egzaminy Tuni na których bardzo mi zależało a których nie byłabym w stanie już pobiec dobrze po biegach z ILLY, ze względu na przemęczenie upałem (czego doświadczyłam pierwszego dnia zawodów). W związku z tym w ND startowałam głównie z Tunią która zdobyła upragnioną drugą łapkę do A2: dwa razy pierwsze miejsce i jedną dyskę (którą zakosiłyśmy właśnie po tym moim pierwszym przebiegu z ILLY). A oto dwa z przebiegów Tuni:






zwróćcie uwagę na specyficzną technikę wykonywania slalomu hihihihi ;)
przy okazji dzięki uprzejmości Klubu Nowy Targ załapałyśmy się na kilka fotek:
TUNIA:


ILLY:



Do Wrocławia przyjechałyśmy z cudownymi nagrodami, szczęśliwe i przeświadczone, że startowanie z dwoma psami (6przebiegów w ciągu dnia..) w taki upał jest głupotą i błędem którego już nigdy nie popełnię.. :)
Zdjęcia z naszych zawodów oraz wypraw górsko-leśnych znaleźć można w galerii:



2 komentarze: