niedziela, 13 lutego 2011

zawody

Juz teraz napisze krotko-zawody poszly nam TRAGICZNIE. Pocieszam sie tym ,ze byly to pierwsze "openowe" zawody ilki,no i do tego na hali,co bylo sporym zaskoczeniem dla psa.Pierwszego dnia to ja nie ogarnialam ,a drugiego-szczegolnie na openach i egzaminie ilka biegala w tragicznym tempie(pomijam to ,ze w ciagu obu dni mialysmy tylko jeden nie zdetkowany przebieg i to wylacznie z mojego powodu-czyt z powodu koszmarnego prowadzenia psa). A ja nie mam pojecia dlaczego...wykladzina? stres? a moze jedno i drugie? Czas pokaze. Na szczescie zawody pokazaly nam nasze slabe strony i teraz juz wiemy nad czym pracowac- przede wszystkim porobic jak najwiecej torkow, bo moje prowadzenie i zrozumienie z psem-masakra! Zreszta mam nadzieje,w najblizszych dniach wstawie filmik z openow. :)
CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz